Mam dość, kolejny odcinek w którym kompletnie nic się nie dzieje. Twórcy ewidentnie nie mają pomysłu jak to pociągnąć dalej. Za chwilę skończy się sezon, a my właściwie dalej nic nie wiemy, obawiam się, że scenarzyści również nie wiedzą xd Szkoda, pierwszy sezon świetnie się oglądało.
Nie rozumiem, to gdzie ta premiera niby 11? Skoro nie na hbo max? Czy chodzi o to że w pl jest zawsze później?
W Polsce na HBO MAX odcinki premierowe są zawsze w piątki.W czwartki w nocy po godzinie 24 już dodają ;)
Specjalnie sprawdzałem i każdy odcinek miał premierę w czwartek na HBO Max. Dziwne ze teraz coś zmienili
Lepiej bym tego nie ujal! Ja to już pomalu "kibicuje"potworkom :) Bo glowni bohaterowie zaczynaja po prostu wkur*ac, niby wszyscy siedza w tym razem, ale kazdy sobie, szeryf wraca z lasu - po co opowiedziec o tym reszcie, Tabitha z Victorem robia sobie wycieczke po jaskiniach - tajemnica, Boyd zabija potwora - tajemnica (swoja droga zostawili sobie go ot tak w kantorku na dobe czy dwie). Szkoda...1. sezon dawala zajebiste podstawy, zeby watki fajnie pociagnac, ale chyba twórcą nie specjalnie na tym zalezy.
I najlepszy motyw tego odcinka - gdzie "tęgie" glowy, przywodcy wrecz, nie mialy pojecia jakby tu sprawdzic bezpiecznie zolty plyn, az nowy musial ich oswiecic, ze przeciez maja bron, no łał :)
To samo... z fajnego serialu który był super w 1 sezonie wyszło jakieś g, na które szkoda tracić czas. Do końca sezonu obejrzę, ale 3 sezon sobie już raczej daruje.
Od pierwszego odcinka mam główne pytanie w głowie. Dlaczego wszyscy, którzy tam są nie pójdą do tego drzewa, które leży na drodze i go nie usuną? Uważam jednak, że twórcy wiedzą co robią jeśli chodzi o rozwlekanie akcji (oglądalność, a fani zostaną do końca i raczej nie będzie powtórki z LOST), bo tu jakieś znaki w kajecie, jakiś żołnierz z wojny secesyjnej, dzieci, sam creep Wiktor, brak podłączenia do źródła prądu i wiele innych. Uważam, że fabuła nie jest pisana na bieżąco. Dotrwajmy do końca :)
Wydaje mi się że nie oglądałeś uważnie, nie mogą się cofnąć do drzewa, Ci ludzie widzą drzewo cofają się żeby jechać na około i dopiero wtedy wchodzą do tego świata, poza tym np. jak boyd przyjechał drzewo było inne niż jak przyjechała ta rodzinka
Ciekawe, że nikt nie wpadł by to zwalone drzewo ominąć piechotą i iść dalej z buta...
Wydaje mi się że drzewo jest raczej portalem do tego świata i nie miałoby to różnicy w którą stronę pójdziesz. Widzisz drzewo przenosi cię do świata. Donna i jej siostra wracały z polowania zobaczyły drzewo i je pewnie ominęły
Jechały samochodem i też zawróciły, więc raczej gdyby pokonały drzewo nie ugrzęzliby.
Myślę, że drzewo jest symboliczne. Powalone drzewo jest zazwyczaj symbolem śmierci, myślę, że każde z nich napotkało to drzewo w innym miejscu (jak kojarzę każde jechało gdzie indziej i w innej linii czasowej) i było to swego rodzaju ostrzeżenie, omen. Więc obojętnie czy by je przepchali, zawrócili by czy co, to pewnie by skończyli tak samo. Zakładając, że to drzewo tam zostało, mielibyśmy więcej ludzi w miasteczku co mi się zdaje, daje znak, że nie każdy to drzewo napotkał.
Być może są to ofiary jakiś wypadków drogowych czy karamboli. No mam nadzieję, że jakoś zobaczymy
Na ogół ludzie jechali w konkretnym kierunku i celu. Więc po napotkaniu przeszkody raczej większość zawróci i spróbuje znaleźć inną drogę. Plus kto wie, może byli i tacy, którzy drzewo ominęli i faktycznie nie wpadli w pułapkę. Tyle, że ich nie zobaczymy tu :D
Odcinek jeszcze ok ,ale format sezonu się nie zmienia i do tego będziemy musieli się przyzwyczaić szczególnie jak ktoś oglądał trailer odcinka 9 . Następne pytania odnośnie telefonu i głosie który mówi że zabiorą 3 osoby..chyba że zatrzymają melodię..masakra..kolejna zagadka ,skąd matka Viktora ma bransoletke Tabi którą kiedyś zgubiła w szpitalu a znalazła się później w tym mieście..kolejne pytania zero odpowiedzi.
I nic się nie dowiemy do końca 2 sezonu.Ponieważ twórcy mają już zaplanowany 3 sezon.
Mam nadzieję że rozwiążą w tym sezonie, bo nie mam zamiaru oglądać trzeciego. Tak było z Lost, pierwsze sezony były nowatorskie i fajne, a potem to tylko ciągnięcie dla kasy. Nawet nie obejrzałem zakończenia.
Też bym chciał żeby zakończyli to w 2 sezonie.Jednak tak nie będzie.Wolą ciągnąć dalej dla kasy.
w Lostach zakończenie było kluczowe imo, bo całość nabrała sensu. i w ogóle było świetne moim zdaniem, warto wytrwać do końca
Mi to od pierwszego sezonu "zalatywało" Lost i oglądam tylko dlatego żeby się przekonać, że mam rację.
Niestety ale drugi sezon jest strasznie przegadany. W poprzednim caly czas cos sie dzialo, nawet tworcy dostarczyli swieze mieso w postaci pasazerow z autobusu, dali mala jatke i koniec. Randalla pewnie stworki zjedza w kolejnych odcinkach bo nie beda przeciez trzymac kolejnego psychopaty w kosciele dzielacego niedole z Sara. Ten sezon mial szanse sie obronic wystarczylo lepiej pociagnac watek wyprawy Boyda do lasu, ale wtedy serial by sie skonczyl na drugim sezonie a hajs trzeba trzepac wiec na pewno bedzie kolejny. Jedynie licze ze chociaz na koniec drugiego sezonu ktos z rodziny Matthewsow zostanie zjedzony.
Bardzo mi się ten serial podoba. Jest trochę przegadany ale nie przeszkadza mi to aż tak. Martwi mnie jednak to, że jestem pewny że do końca drugiego sezonu nic się nie wyjaśni. A na trzeci przyjdzie długo poczekać.
Tzn. sezon ogólnie jest dosyć słaby, ale ten epizod i tak wydawał się delikatnie lepszy niż co najmniej 5-6 poprzednich.
W końcu następny odcinek zapowiada się dobrze (pierwszy raz od początku sezonu). Mamy inwazję cykad, groźnego Sebusia z nożykiem (nie pamiętam czy on nazywa się Randall czy tam Ronald; zresztą ten wątek z "konspiratorami" wewnątrz grupy wydaje się tak niedorzeczny jak to tylko możliwe, a niestety obstawiam, że Sebuś może mieć rację) i w końcu wróciła na tapetę ta latarnia morska ze środka lasu. Najgorzej chyba w tym sezonie wypada to bezcelowe błąkanie masy postaci: Jima, jego żony, Vica i Jade'a.
Cieszy mnie też akurat to, że jednak te wszystkie wizje Boyda, Kenny'ego, Jade'a i murzynka też jednak finalnie mają (a w każdym razie mogą mieć) jakieś znaczenie i oddziałują w jakiś sposób na rzeczywistość (krew Boyda, rana Kenny'ego).
Już za wiele nie spodziewam się po tym serialu. Mam tylko nadzieję, że w tych ostatnich trzech odcinkach poznamy trochę odpowiedzi, a nie, że znowu dostaniemy setkę pytań na koniec jak przy pierwszym sezonie.
W końcu dobry odcinek. Bez przestojów, nowe wątki, ale i rozwinięcie starych. Nawet ten wątek konspiracyjny poprowadzony w taki sposób że można się było zacząć zastanawiać ;) Jade pewnie zrobi jakąś masakrę w finale.
Niestety też obstawiam, że Jade narobi jeszcze syfu w tym sezonie. Ta opowieść Vica i jeszcze jego wyraźnie postępujące szaleństwo mocno na to wskazuje. Szkoda, gdyby pozbyli się tego aktora, bo jego postać to jeden z niewielu plusów tego serialu (w sumie IMO chyba najlepszy bohater obok Victora).
2 sezon to tonalna strata czasu, 1% głównej fabuły i 99% gadania o niczym. Dosłownie na dzień dobry dodali multum nowych postaci, trochę zabili, reszta odcinków to ich historię. NIKOGO. Cliffhanger na koniec i nara, może nie anulują serialu to się coś dowiemy, lub znowu nic. Ten serial powinien skończycie na 1 sezonie i byłby świetny, a tak..