BBC wyemitowała już 2 odcinki z 6, które zaplanowała i jest to dla mnie najlepsza premiera tej serialowej jesieni jeżeli nie całego roku
Stellan Skarsgård w roli detektywa Rivera jest rewelacyjny.
Gorąco polecam tej serial
Też widziałam już pierwszy odcinek, a drugi obejrzę za chwileczkę. Stellan jest fajny, ale ja ogólnie lubię gościa - miło też nie próbowali robić z niego na siłę Anglika, tylko sam bohater serialu jest Szwedem w Londynie (co jest w sumie dziwne, ale nie trzeba się nad tym zastanawiać :). Ponadto przez cały tydzień od emisji pilota chodził za mną wers piosenki "Oh, I love to love. But my baby just loves to dance" :). Przyznam, że po pierwszym odcinku nie do końca czuję ten serial - tzn. nie wiem do końca w którą stronę zamierza iść (czy główną zagwozdką będzie odnalezienie mordercy partnerki itd.), ale tym bardziej oczekiwałam drugiego odcinka.
Te superenergetyczne piosenki psują całkiem niezły serial. Myślałam, że na pilocie się skończy, ale tak najwyraźniej będzie co tydzień.
Finał zamknął się również muzycznie, znowu było: "Oh, I love to love. But my baby just loves to dance" ;].
Ale za to cały sezon się zawiązał - od pilota do finału. Mnie to bardziej wizualnie ruszyło - zwłaszcza nieporadne samotne tańcowanie, i ogólnie samotne ujęcia Rivera, gdy gada sam do siebie itp., Stellan - jako aktor - to chyba jakoś słabo sprzedał, ale może tego sprzedać się nie da, albo reżyser nawalił.
BTW jak Stellan w pieszym odcinku biegł chyba za tym gościem, który później skoczył to przypomniał mi się wywiad, na który zerknęłam oczekując na serial, konkretnie ta wypowiedź:
“You run for 10 seconds, 20 seconds in that film. Well, that means that you run for an entire day when you’re shooting it, and that hurts. I should read scripts properly. If there’s a running scene I should just say ‘no’."
Muszę przyznać, że to niewybieganie trochę było jednak widać :P. - Za dużo żurku?
No cóż latka lecą i Pan Stellan nam nie młodnieje. A wracając do serialu, sam pomysł na takiego właśnie głównego bohatera nie jest może oryginalny ( było już kilku podobnie "zniszczonych" przez pracę policjantów / detektywów ) ale chyba po raz pierwszy mamy bohatera, który prawdopodobnie jest schizofrenikiem i jest świadomy tego, że powoli stacza się w szaleństwo.
Stellan Skarsgård gra go przejmującą i rewelacyjnie i choćby dla tej roli warto kontynuować przygodę z tym niesamowitym serialem.
P. S.
Dobrego żurku nigdy za dużo :-)
Dla mnie ten serial jest wybitny. Poraża bliskością z jaką obserwujemy ludzi i ich dusze. Aktorstwo jest naprawdę doskonałe, nie ma tu słabej postaci. Stellan Skarsgård - zgadzam się przejmujący i po prostu genialny! Wydawało mi się, że nic mnie już nie zaskoczy w serialach, a ten przyprawił mnie o dreszcze. Ociera się gdzieś o mistykę, jest głęboko humanistyczny.
Przesadzasz, bo szału nie ma. Większą petardą tej jesieni jest drugi sezon Fargo. Pretendentem do serialu roku to jest na pewno Narcos. Po czterech odcinkach River to dla mnie takie naciągane 6/10.
Info chyba nie ma natomiast jakaś-tam szansa jest zważywszy, że twór ten nazwano serialem, a nie mini-serią (z definicji zamkniętą). Dodatkowo w USA tytuł kupił Netflix, więc się chyba nawet opłaca.
Tak, i w sposób raczej nie pozostawiający miejsca na dwójkę, trudno byłoby jakoś logicznie pociągnąć dalej tę fabułę. Stellan / River to też w sumie nie jest aktor serialowy - BTW teraz coś chyba kręci w Krakowie...
Coś takiego znalazłam:
http://renewcanceltv.com/river-season-2-dashed-bbc-crime-drama-considered-a-one- off-piece/
- Czyli w sumie nic nie wiadomo :).