To jak wyprawa od Oscara do Złotej Maliny.
Zresztą niestety dziś taka jest pozycja pana Arbogasta, ale na własne życzenie...
zresztą jak może skończyć operator, który ma takie samo nazwisko jak detektyw w "PSYCHOZIE", który ginie z rąk NORMANA BATESA, spada ze schodów...
jego kariera to też spadanie ze szczytu...