No może aż w taką euforię nie wpadłam, ale według mnie, to Javier ukradł ten film Craigowi. Nie jestem fanką ani jednego ani drugiego, ale zagrał niesamowicie w Skyfall.
Na pewno nie ukradł filmu Craigowi. To, że grał szaleńca, bardzo dobrze zresztą, nie znaczy, że skradł komuś film. Takie było jego zadanie, ja myslę, że jego postać była trochę zbyt "przegięta" i wręcz komiksowa, pewnie to było zamierzone. Craig grał świetnie, zupełnie inny biegun emocji, wyważone, oszczędne aktorstwo, jakby celowo dla kontrastu z Bardemem ale oddał wszystko, co było do oddania. Rola Bardema bardziej efekciarska ale wcale przez to nie lepsza niż Craiga czy innych. W ogole uważam, że Skyfall miał jak do tej pory najlepszą obsadę ze wszystkich Bondów. I był rewelacyjnie zagrany.
nie ty jedna :) fajny był moment jak przez chwilkę "dobierał się" do Bonda... szkoda że zazwyczaj filmy szpiegowskie muszą być tak do siebie podobne, czarny charakter musi zginąć...
haha, a wiesz co jest najśmieszniejsze? że mi też się ten moment najbardziej podobał :D To właśnie wtedy polubiłam Silvę ;>
no ale nie mów. ta śmierć i towarzyszące jej efekty były zachwycające
ja byłam w nim zakochana dużo wcześniej, w Skyfall trochę mnie przeraził, szacun za grę aktorską, bo to zrobił genialnie, ale żeby zakochiwać się w nim po tym filmie,to szalone!:P wyglądał bardzo średnio
haha.. no okej, okej, może w nim się aż tak nie zakochałam! :D
chyba to za bardzo wyolbrzymiłam, ale bardzo mi sie podobał i również jego gra aktorska mnie zachwyciła!!
głównie nie wygląd, ale gra aktorska :)
W Skyfallu to Bardem tylko odwala pańszczyznę ( w dobrym stylu - przyznaję ). Genialna rola(oskarowa zresztą ) to , moim zdaniem, psychopata z " To nie jest kraj dla starych ludzi ". ... A pomysły na Bonda już dawno się skończyły ... ciągną to to na siłę, jak nie obrażając nikogo "klan " lub "m jak m..ść"
tak, też mi się tak wydaje, fabuła Skyfall była wymuszona, po co sięgać do jego rodzinnych korzeni? nie przypominam sobie czegoś takiego w żadnym dotąd filmie, oprócz oczywiście Skyfall! i również te 'uzbrojenia' domu były tak tandetne, przypomniały mi Kevina samego w domu... wyszłam z kina z mieszanymi uczuciami, ale w sumie powinniśmy o tym pisać na forum Skyfall :>