Kuzyn Eddie w filmach z lat 80-tych to była wisienka na torcie, fajny epizod i perełka, ale po co odgrzewać danie które jest już nie do użycia ?? To co było śmieszne kiedyś i w małej ilości nie sprawdziło się teraz w takim wymiarze. Quaid zagrał karykaturalnie Eddiego kiedyś to był nieokrzesany cwaniak a tutaj jakiś imbecyl, nie kupiłem tego, gagi okropne, szkoda że ruszyli temat i szkoda mi Eric Idle jego epizod nie uratował tego filmu.