Kolejna bajka składająca się na "czarną legendę Inkwizycji", nie mająca nic wspólnego z faktami historycznymi. Pytanie tylko, komu może zależeć na utwierdzanie tego fałszywego obrazu Inkwizycji w zbiorowej świadomości.
macie na myśli tzw."czarną legendę",ale to nie umniejsza niechlubnej roli Kościoła w prześladowaniach innowierców.To są,chcecie czy nie,fakty historyczne!
1. tak, Kościół prześladował (nikt tu tego póki co nie umniejszył)
2. film jest tendencyjny w cholere i z prawdą historyczną ma niewiele wspólnego
czy chcesz czy nie
z historią inkwizycji hiszpańskiej. W końcówce XVIII/początkach XIX w. to była praktycznie martwa instytucja
o ile mnie pamięć nie myli,to Hiszpanie byli prekursorami w tworzeniu tej instytucji i ostatnimi,którzy zrezygnowali ze stosowania tak drastycznych metod wobec swoich przeciwników.Przeciwników-bo przecież nie chodziło tu o wiarę ale o politykę,to chyba jasne.
'nic wspólnego' to trochę za dużo powiedziane... ale zgadzam się, też wydał mi się zbyt czarno-białym, aby można było nazwać go jakimkolwiek 'studium'.
Nie jestem pewna czy skupianie się tu na historycznych faktach jest trafione. ja oglądając ten film miałam wrażenie, że to była jedynie otoczka, pretekst do opowiedzenia o czymś bardziej głębokim. bardziej pokazanie ludzkich charakterów, hipokryzji itp. dlatego myślę, że trochę się czepiasz, ale cóż... Twoje prawo:)