Nostalgiczny, refleksyjny. Ze smutnym zakończeniem. Wart obejrzenia.
Gdzie to smutne zakończenie? Nie sądzę, żeby pan artysta do siebie strzelił, raczej chyba w ptaki celował
Ja to zakonczenie odebralam tak, ze jednak strzelil do siebie...
Przedtem dlugo nie rzezbil, bo nie mial inwencji, dzieki zonie i jej pomyslowi przygarniecia dziewczyny, ktora stala sie jego modelka nabral checi tworzenia, wypracowal ostatnie dzielo swojego zycia, jego muza odeszla, czul sie juz stary, bo jak sam stwierdzil jest na koncu drogi zycia, no i nie mial juz motywacji